sobota, 21 lipca 2018

Rozdział: 59

W czasie kiedy w wiosce trwała decydująca bitwa, w piekle nadal trwała walka między Madarą a Naruto, oboje byli w formie mędrca sześciu ścieżek. Madara stworzył fioletową błyskawicę, którą wysłał na Hokage, Naruto uniknął jej odskakując do tyłu, nagle za nim pojawił się drugi Madara, który w dłoni miał coś jakby mniejszą wersje bijuudamy, Uzumaki wybił jego rękę w gore, po czym momentalnie przyłożył rasengana do jego brzucha jednocześnie go niszcząc. Prawdziwy Madara zaczął tworzyć ogromną bijuudamę, którą rzucił w Uzumakiego. W odpowiedzi na ten atak Naruto stworzył ogromnego raseshurikena, dodając do niego chakre wszystkich ogoniastych besti, po zderzeniu się technik nastąpiła ogromna eksplozja. Madara nie czekając nad nic stworzył z goudamy pręt, który wysłał na Naruto. Ten uniknął go tworząc kilka swoich klonów, oczywiście Madara bez problemu ich zniszczył, w tym czasie naruto wydłużył swoją dłoń z chakry Kuramy i go chwycił, następnie rzucił o skalną ścianę, niestety okazało się że to kolejny klon.
NU:Klon. Gdzie on się podział?
Madara w mgnieniu oka pojawił się za Uzumakim przebijając go prętem.
MU:I co teraz gówniarzu?
Madara myślał że przebił Naruto, a tak naprawdę wbił pręt w skałę.
NU:Świetna robota Kurama, dzięki tobie złapaliśmy go w genjutsu. (powiedział wracając do swojej zwykłej formy)
Nagle rozbłysło się jasne światło, z którego wyszedł poraniony Sasuke, obok niego pojawił się Mędrzec Sześciu Ścieżek.
NU:Sasuke, Staruszek co tu robicie?
SU:Później ci wyjaśnię, chodź Konoha ma poważne kłopoty.
NU:Rozumiem. (odparł wchodząc do czegoś co przypominało jakiś portal)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozdział: 68 (Koniec)

Mineło półtora roku od pokonania Shinkiego i grupy Kara, od tam tej pory Boruto udało się zdać egzamin na chuunina, właśnie zbliżał się naj...