sobota, 4 sierpnia 2018

Rozdział: 62

Boruto po uwolneniu swojej nowej mocy, był nią zaskoczonym.
BU:”Co się dzieje, czuje jak wypełnia mnie potężna energia?”
Shinki nie pozwalając Uzumakiemu na jakikolwiek ruch wystrzelił w jego stronę kilka pocisków z chakry, Boruto szedł pewny siebie odbijając każdy pocisk, nagle zniknął i w ułamku sekundy pojawił się przed Shinkim, ten próbował go zaatawkować, ale Boruto uniknął jego ciosów.
BU:”Widzę to” Zaczęła się kolejna wymiana ciosów, zaraz potem Boruto kopniakiem posłał przeciwnika na pobliską górę. Shinki stworzył w swojej dłoni błyskawice, którą wysłał na blondyna, w czasie lotu z jednej błyskawicy zrobiło się kilkanaście, w odpowiedzi na ten atak Boruto wystawił swoją dłoń tworząc przed sobą barierę, która zniwelowała atak. Shinki nie dawał za wygraną i dalej rzucił się na blondyna, tworząc w międzyczasie z cząstek ziemi ostrze, Boruto widząc to stworzył w swojej dłoni ostrze z chakry, kiedy oboje się zderzyli swoimi ostrzami nastał ogromny wstrząs.
Shi:Mimo że nauczyłeś się w pełni korzystać ze swojego oka, nie znaczy że mnie pokonasz.
Boruto nic nie powiedział tylko przystawił dłoń do mechanicznego pancerza Shinkiego, gdy to zrobił uwolnił z tego miejsca swoją czakrę powodując wielką eksplozje. Shinki chciał coś jeszcze zrobić ,ale Boruto stworzył strzałe z Rasenhana, którą rzucił trafiając bezpośrednio w mechaniczne ramię Shinkiego, gdy to zrobił jego ramie spowodowało kolejną eksplozje, niszcząc Shinkiego. Boruto wrócił do swojej podstawowej formy ciężką dysząc, po chwili do niego zaczęła bieć Sarada, ale nim Boruto zdołał ją zauważyć stracił przytomność.
S:Boruto!
Zaraz potem na miejsce przybyli Sasuke oraz Naruto, byli zaskoczonym widokiem zniszczonej Konohy, oboje od razu podbiegli do Sarady i Boruto.
SU:Sarada, wszystko w porządku? NU:Boruto, co się stało?
S:Wygąda na to że tylko stracił przytomność.
NU:W porządku, zanieśmy go gdzieś.

Kilka dni później, wszystko zaczęło wracać powoli do normy, zaczęto odbudowywać Konohę, Boruto dalej leżał nieprzytomny w szpitalu, który jako jeden z nie wielu budynków przetrwał, codziennie odwiedzała go jego rodzina i przyjaciele, najczęściej odwiedzała go Sarada. W końcu blondyn zaczął otwierać swoje oczy.
BU:Co się stało, gdzie ja jestem?
Gdy tylko blondyn ogarnął się, postanowił wyjść na zewnątrz, gdy tylko otworzył drzwi w nich zastal swoją Matke oraz siostrę.
HU:Boruto, tak się o ciebie martwiłam. (powiedziała przytulając syna)
HU:Gdzie się podziewałeś przez ten cały czas?
BU:Musiałem wyruszyć na pewną misje poza wioskę.
HU:Rozumiem.
H:Wiesz co bracie właśnie zdałam pierwszy etap na chuunina.
BU:To wspaniale.
Boruto pogadał jeszcze trochę ze swoją rodziną, po czym opuścili go dając mu odpocząć, jednak nie długo nacieszył się tym spokojem, gdyż po jakiś 10 minutach do sali blodyna przyszła czarnowłosa Uchiha.
BU:Sarada?
Dziewczyna od razu podbiegła do blondyna rzucając się mu na szyję. S:Boruto, tak się cieszę że nic ci nie jest. Proszę nie zostawiaj mnie już więcej. (powiedziała nie mal ze łzami w oczach)
BU:Nawet nie mam takiego zamiaru
Boruto odwzajemnił ucisk, po czym oboje położyli się na łóżku oparci o siebie. S:Więc co robiłeś przez ten czas jak cię nie było?
BU:Wszystko chcesz wiedzieć?
S:Tak, ze szczegółami poproszę.
BU:Ehh i od czego by tu zacząć.
I tak Boruto opowiedział dziewczynie całą swoją historie, od czasu gdy opuścił wioskę, i tak zszeło im do wieczora, po czułym pożegnaniu Sarada wróciła do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozdział: 68 (Koniec)

Mineło półtora roku od pokonania Shinkiego i grupy Kara, od tam tej pory Boruto udało się zdać egzamin na chuunina, właśnie zbliżał się naj...