sobota, 25 listopada 2017

Rozdział: 15

Korin zaprowadził Boruto do jego wioski, kiedy blondyn tam przybył był mocno zszkowanym jak ona wyglądała. Wioska w której Korin mieszkał w porównaniu do Konohy czy innych wielkich wiosek, wyglądała dość ubogo. Zamiast wielkich wieżowców, były skromne nie wielkie drewniane domki, zamiast sklepów znajdowały się na ulicy stragany.
BU:Więc to jest twoja wioska?
K:Niestety tak.
BU:Nie sądziłem że istnieje taka wioska jak twoje, sądziłem że wszystko stąło się bardziej nowoczesne po zakończeniu wielkiej wojny.
K:To wszystko przez jednego człowieka.
BU:Człowieka?
K:Tak nasza wioska kilka lat po wojnie zaczęła się rozwijać, niestety nim zaczęła wychodzić na prostą, pojawił się on, Mirou.
BU:Mirou?
K:Tak pojawił się w naszej wiosce i zagroził że ją zniszczy, jeżeli nie będziemy mu płacić. Wszyscy mieszkańcy byli przerażeni, więc bez zastanowienia się zgodzili, i to właśnie przez to dzieciaki chodząc w brudnych ubraniach głodne, wszyscy ledwo wiązą koniec z końcem.
BU:Nie macie we wiosce jakiegoś shinobi, który by stawił mu czoła?
K:Niestety, ostatni shinobi zginął podczas próby przeciwstawienia się mu.
BU:Rozumiem, nie martw się ja się nim zajmę?
K:Naprawdę, myślisz że dasz mu radę?
BU:Tego nie wiem, ale spróbuje.

Korin zaprowadził Boruto do swojego domu gdzie go ugościł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozdział: 68 (Koniec)

Mineło półtora roku od pokonania Shinkiego i grupy Kara, od tam tej pory Boruto udało się zdać egzamin na chuunina, właśnie zbliżał się naj...