Ziro w mgnieniu
oka pojawił się za Boruto i Kirashim.
K:Co?
BU:Szybki jest.
Genini natychmiast
odskoczyli od przeciwnika, ten wyciągnął spod swojego płaszcza
swoją katanę i ponownie się na nich rzucił, w odpowiedzi n to
Boruto wyciągnął swojego kunaia, natomiast Kirashi stworzył w
swojej dłoni ostrze z błyskawicy, obje parowali ataki Zira, jednak
one były tak szybkie, że zdołały kilkukrotnie drasnąć geninów.
K:Cholera, ten
gość jest nie zły.
Boruto skrzyżował
swoje palce, po czym stworzył kilkanaście swoich klonów, które
wysłał na przeciwnika, natomiast sam zaczął tworzyć w swojej
dłoni Rasengana. Ziro bez większych problemów zniszczył klony,
sekundę później za nim pojawił się Uzumaki z rasenganem w dłoni,
mężczyzna uniknął go odsuwając się na bok, następnie
korzystając z dogodnej pozycji, zamierzał wbić swoją katanę w
ciało blondyna, lecz w ostatniej chwili pojawił się przed nim
Kirashi, który skontrował swoim ostrzem błyskawicy, jego katanę.
BU:Kirashi, ty
mnie uratwowałeś?
K:Nie zrozum mnie
źle, to ja będę jedynym który cię pokona,
BU:Tak? (odparł z
pewnym siebie uśmieszkiem, podnosząc się z ziemi.)
Genini od razu
odskoczyli od swojego przeciwnika, przyjmując pozycje bojową.
Ziro zaczął
dziwnie wymachiwać swoim mieczem, tworząc jakiś symbol przed sobą,
z którego wystrzelił falę uderzeniową w ich stronę, na szczęście
Boruto oraz Kirashi w ostatniej chwili uniknęli jej odskakując w
bok.
K:Przez jego
katanę, nie możemy się do niego zbliżyć.
BU:W takim razie,
trzeba jakimś cudem wybić ją z jego dłoni.
K:Ale jak?
BU:Mam pomysł,
pozwól na słówko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz