środa, 8 listopada 2017

Rozdział: 10

Kilka godzin później...
Nastał ranek, genini z Konohy byli gotowy do drogi, kilka minut później do ich pokoju przyszedł Konohamaru.
KS:Dobra, odebrałem zwój od Raikage, a gdzie jest Boruto?
M:Nie mamy pojęcia, gdy się obudziliśmy, to go już nie było.
S:Wczoraj razem wracliśmy do hotelu.
Gdy drużnyna zastanawiała się co się z nim dzieje, Boruto jak gdyby nic wrócił do hotelu.
S:Wreszcie się pojawiłeś.
KS:Co to ma znaczyć, wstajesz rano i bez poinformowania kogokolwiek, opuszczasz hotel?
ZB:(Ziro/Boruto):Wybaczcie, ale z racji tego że dzisiaj wracamy, postanowiłem udać się na krótki spacer.
KS:Dobra, nie ważne możemy już wracać do konohy, macie wszystko spakowane?
-Tak jest. (odparli genini)
KS:W takim razie ruszajmy.
Przy opuszczeniu wioski chmury, na pożekanie przyszli Raikage.
D:Dzięki za wszystko jeszcze raz, mam nadzieje że sojusz między naszymi wioskami się umocni.
KS:My także mamy taką nadzieje.
D:W takim zostało mi jedynie życzyć wam bezpiecznej drogi.

KS:Dzięki, do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozdział: 68 (Koniec)

Mineło półtora roku od pokonania Shinkiego i grupy Kara, od tam tej pory Boruto udało się zdać egzamin na chuunina, właśnie zbliżał się naj...