Po kilku minutach
Boruto wynurzył się z wody, od kaszlując.
M:O jeszcze
żyjesz, a to ci niepodzianka.
BU:Ja nie dam tak
łatwo za wygraną.
M:Koniec z
uprzejmością, tym razem pozbędę się ciebie raz na zawsze.
Kiedy Mirou rzucił
się do ataku na Uzumakiego, oko blondyna znowu się uaktywniło,
dzięki niemu mógł bez problemu przewidywać i unikać ruchów
przeciwnika.
M:Cholera, jak to
możliwe?
Boruto unikał
każdego ciosu Miroua, gdy tylko znalazł doskonałą okazje do razu
wprowadzał kontratak, młody uzumaki stworzył kilkanaście swoich
klonów, które wysłał na przeciwnika, sam natomiast on sam zaczął
tworzyć w swojej dłoni Rasengana, kiedy Mirou zajął się klonami,
oryginał pojawił się za nim i próbował zaatakować od tyłu,
jednak nim to zrobił, Boruto nagle poczuł silny ból w swojej
dominującej, chwile później technika się anulowała, gdy blondyn
spojrzał na swoją dłoń, spostrzegł że znak na niej się
rozwinął i wydłużył.
BU:Co się dzieje?
Mirou postanowił
wykorzystać tą okazje i momentalnie chwycił za szyję Boruto, po
czym wbił go w ziemie, następnie stworzył w swojej dłoni ostrze z
chakry.
M:Muszę przyznać
że nie źle się z tobą bawiłem, ale czas to zakończyć.
Kiedy Mirou chciał
wbić ostrze w ciało Uzumakiego, nagle ktoś go kopniakiem od
niego odepchnął.
Przed Uzumakim
stanęłą jakiś mężczyzna. (miał średnie czarne włosy,
zapadajace na lewą połowę twarzy, ubrany w czarny płaszcz).
M:Ty jesteś?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz