sobota, 28 lipca 2018

Rozdział: 60

Na pole bitwy przybyła Sakura oraz Tsunade, gdy zauważyli leżącą bez ruchu Saradę natychmiast do niej podbiegli
SH:Sarada!
TS:Rana nie jest śmiertelna, ale trzeba jak najszybciej się nią zająć, chodź zabierzemy ją w bezpieczne miejscje.
SH:Jasne.
W innym miejscu nadal trwała walka Boruto Shinkiego, ten drugi wygrzebał się ze zniszczonej góry Hokage. Następnie wydłużył swoją mechaniczną dłoń próbując chwycić Uzumakiego, jednak ten odskoczył od niej, nie przewidział że sekundę później Shinki zmienił trajektorie i udało mu się chwycić go za nogę, po czym rzucił go o ziemie. Na tym nie poprzestał i momentalnie pojawił się przed blondynem i walnął go w brzuch, Uzumaki splunął krwią i padł na kolana, Shinki chwycił go za głowę i zaczął ciągnąć po ziemi.
SH:Co jest, tylko na tyle cie stać?
Boruto podhaczył go, robiąc salto do tyłu stanął na nogi. Następnie stworzył w swojej dłoni Rasengana w odpowiedzi na ten atak Shinki stworzył kulę energii, zderzenie ich technik ze sobą spowodowało ogromny wstrząs, chwile później oboje odskoczyli od siebie, Boruto zaczął mieć zadyszkę.
Shi:Masz dość?
BU:Żartujesz, mogę dalej walczyć.
Shi:Skoro tak, to czas by pokazać tobie moją prawdziwą moc.
Shinki zaczął w końcu uwalniać swoją moc, jego ciało na początku otoczyła czerwona aura, która z czasem zmieniła się w jakby pancerz, cały teren zaczął się trzaść.
BU:Więc potrafisz jeszcze wydobyć z siebie trochę mocy, pokaż mi ją.


sobota, 21 lipca 2018

Rozdział: 59

W czasie kiedy w wiosce trwała decydująca bitwa, w piekle nadal trwała walka między Madarą a Naruto, oboje byli w formie mędrca sześciu ścieżek. Madara stworzył fioletową błyskawicę, którą wysłał na Hokage, Naruto uniknął jej odskakując do tyłu, nagle za nim pojawił się drugi Madara, który w dłoni miał coś jakby mniejszą wersje bijuudamy, Uzumaki wybił jego rękę w gore, po czym momentalnie przyłożył rasengana do jego brzucha jednocześnie go niszcząc. Prawdziwy Madara zaczął tworzyć ogromną bijuudamę, którą rzucił w Uzumakiego. W odpowiedzi na ten atak Naruto stworzył ogromnego raseshurikena, dodając do niego chakre wszystkich ogoniastych besti, po zderzeniu się technik nastąpiła ogromna eksplozja. Madara nie czekając nad nic stworzył z goudamy pręt, który wysłał na Naruto. Ten uniknął go tworząc kilka swoich klonów, oczywiście Madara bez problemu ich zniszczył, w tym czasie naruto wydłużył swoją dłoń z chakry Kuramy i go chwycił, następnie rzucił o skalną ścianę, niestety okazało się że to kolejny klon.
NU:Klon. Gdzie on się podział?
Madara w mgnieniu oka pojawił się za Uzumakim przebijając go prętem.
MU:I co teraz gówniarzu?
Madara myślał że przebił Naruto, a tak naprawdę wbił pręt w skałę.
NU:Świetna robota Kurama, dzięki tobie złapaliśmy go w genjutsu. (powiedział wracając do swojej zwykłej formy)
Nagle rozbłysło się jasne światło, z którego wyszedł poraniony Sasuke, obok niego pojawił się Mędrzec Sześciu Ścieżek.
NU:Sasuke, Staruszek co tu robicie?
SU:Później ci wyjaśnię, chodź Konoha ma poważne kłopoty.
NU:Rozumiem. (odparł wchodząc do czegoś co przypominało jakiś portal)


środa, 18 lipca 2018

Rozdział: 58

Nim Boruto miał dobić Kawakiego, ktoś go uprzedził rzucając w niego Kunaia, Kawaki padł martwy na ziemie, Boruto natychmiast spojrzał w miejsce z którego nadleciał Kunai.
Shi:Żebyś ty nie był w stanie zrobić jednego prostego zadania to już szczyt.
BU:Shinki!
Shi:O Boruto jednak przeżyłeś, ale popełniłeś błąd stając na naszej drodze, mogłeś się gdzieś ukryć i żyć spokojnie a tak zaraz zginiesz.
BU:Jedyną osobą która dzisiaj zginie jesteś ty! (krzyknął i rzucił się do ataku)
Zanim Uzumaki doleciał do Shinkiego, on stworzył w swojej mechanicznej dłoni kulę energii, którą przyłożył do ciała blondyna, powodując tym ogromną eksplozje, która objęła obszar całej wioski.
Shi:To wszystko, niby posiadasz ultra pieczęć ale i tak nie potrafisz w pełni wyzwolić jej potencjału, co za strata. Shinki miał zamiar dalej realizować, ale zaczął coś wyczuwać po chwili z ziemi wyskoczyło kilkanaście klonów, które Shinki oczywiście bez problemu je zniszczył, sekundę później prawdziwy Boruto chwycił go za nogi i wybił się nim w powietrze.
Shi:Co?

Następnie blondyn rzucił Shinkim na górę Hokage, nie czekając na nic od razu stworzył strzale z rasengana i rzucił w niego, po dostaniu nastąpiła wielka eksplozja.

sobota, 14 lipca 2018

Rozdział: 57

Kiedy Boruto miał ruszyć do ataku, nagle zaczęło go boleć ręka, Kawaki wykorzystał ten moment i zaczął nacierać na Uzumakiego, blondyn zmuszony był jedną ręką parować, po chwili blondyn padł na ziemie, gdy Kawaki miał go walnąć, Boruto zablokował jego ręke swoimi nogami, następnie walnął go w brodę odpychając od siebie. Znamie na ręce Boruto znowu się uaktywniło.
BU:Cholera, znowu ten znak.
Kawaki przyłożył swoje dłoni do ziemi, po czym stworzył ogromny wir ognia, w odpowiedzi na ten atak, Boruto zrobił podobnie.
BU:Suiton:Wodne tornado.
Ze strony Uzumakiego pojawiło się wielkie tornado wodne, które w połączeniu z techniką Kawakiego stworzyły mgłe, ta sytuacja przeważała na korzyść blondyna, który dzięki swojemu oku mógł bez problemu zlokalizować przeciwnika, natomiast Kawki nie mógł zauważyć ani wyczuć Uzumakiego.
K:Niech to szlag.
Boruto zaczął zadawać ciosy Kawakiemu, po kilku minutach leżał na ziemi, a nad nim stał Boruto ze swoim mieczem przystawionym do głowy Kawakiego.
BU:To koniec.
K:Cholera.
Mgła zaczęła znikać, nagle na Boruto rzucili się pomocnicy Kawakiego, ten się tylko uśmiechnął diabelsko i zniknął im z punktu widzenia.
-Co gdzie on jest?
Boruto w mgnieniu oka pojawił się przed jednym z pomocników i przebił go na wylot swoim mieczem, następnie błyskawicznie pojawił się za drugim i odciął mu tylko jedną rękę, bo przeciwnik zdołał w porę odskoczyć, lecz Boruto nie zamierzał mu odpuścić i szedł w jego stronę z pewnym siebie uśmieszkiem, przeciwnik był przerażony i błagał o wybaczenie, widok Boruto zabijającym z zimną krwią shinobi przeraził Saradę.
S:”Czy to Boruto, co mu się stało, nie nie może być on.” Przestań!
Sarada podbiegła do ukochanego ze łzami w oczach przytulając go.
S:Boruto, proszę przestań.
Uzumaki tylko spojrzał kątem oka na dziewczynę i się uśmiechnął po czym przebił ją na wylot chidori!
S:Bo...ruto...
BU:Jesteś taka wkurzająca.
Sarada padła bezwładnie na ziemie, natomiast Boruto podszedł do drugiego pomocnika i go dobił, następnie podszedł do Kawakiego.

BU:Jesteś następny, to twój koniec.

środa, 11 lipca 2018

Rozdział: 56

Kawaki złączył jakieś pieczęci i przystawił swoje dłonie do ziemi.
K:Doton: Smoczy posąg.
Z części ziemi Kawaki stworzył coś w kształcie wielkiego smoka
BU:Co do?
Smok ruszył na Uzumakiego, ten chcąc go uniknąć odskoczył do góry.
BU:W prawdzie nie do końca opanowałem tą technikę, ale muszę postawić wszystko na jedną kartę.
Boruto zaczął tworzyć w swojej dłoni Rasengana, chwile po tym Rasengan zaczął zmieniać kształt, finalnie wyglądał jak strzałą z chakry, nie zastanawiając się nad niczym blondyn od razu ją rzucił, gdy technika Uzumakiego walnęła w smoka, nastąpiła wielka eksplozja, która go zniszczyła. Kawaki stworzył w swojej dłoni ostrze z błyskawicy i ruszył na Uzumakiego, Boruto musiał unikać ataków przeciwnika, parę razy udało mu się go drasnąć. W pewnym momencie Boruto potknął się o kamień, Kawaki to wykorzystał i wbił ostrze w żebro Uzumakiego.
K:I co ty na to, tym razem upewnię się że zdechniesz.
Nim Kawaki dobił Uzumakiego, Bortuo momentalnie kopnął go w brodę, a następnie błyskawicznie przyłożył mu do brzucha Rasengana, posyłając na budynek, który zaraz potem się zawalił, sekundę później blondyn stracił przytomność. Tym czasem spod gruzów Sarada oraz Mitsuki się wydostali, Sarada miała trochę podarte ubranie, natomiast Mitsuki był lekko poobijany.
S:Wszystko w porządku?
M:Tak, wygląda na to że mam tylko kostkę skręconą.
Po chwili spostrzegła kogoś leżącego kilka metrów dalej, gdy tam podbiegła była zaskoczona widokiem nieprzytomnego Boruto.
S:Boruto!
Sarada natychmiast zaczęła leczyć ranę chłopaka.
S:Trzymaj się, nie pozwolę ci umrzeć, słyszysz nie pozwolę.
W czasie kiedy Sarada leczyła Uzumakiego, spod gruzów budynku wydostał się Kawaki, który łapał się za ranę na brzuchu.
K:Jemu już nic nie pomoże, to tylko kwestia czasu aż wyzionie ducha.
S:Zamknij się, jeszcze jedno słowo a własnoręcznie cię ukatrupie.
Rana na ciele Boruto zaczęła się goić, jego oczy zaczęły się otwierać.
BU:S...sarada?
S:Boruto całe szczęście.
Blondyn zaczął stawać na nogi.
BU:Dzięki, jestem twoim dłużnikiem, teraz możesz sobie odpocząć, resztę zostaw mnie.
S:Co ty gadasz, przecież ostatni atak o mało a cię nie zabił, poza tym ja dalej mogę walczyć.
BU:Nie Sarada, to nie jest przeciwnik dla ciebie.
S:Ale...
BU:Po prostu usiądź i obserwuj walkę.
S:No dobrze.


sobota, 7 lipca 2018

Rozdział: 55

W czasie kiedy Naruto walczył z Madarą w piekle, w wiosce liścia Shinki oraz reszta organizacji nadal realizowali swój plan, lecz nagle na drodze Kawakiego stanęła jakaś postać, ubrana w czarny płaszcz a na głowie kaptur.
K:Co, kolejny śmieć który będzie stawał mi na drodze, ostrzegam lepiej zejdź mi z drogi, bo i ciebie będę musiał zabić.
-Ta, w takim razie zrób to. (odparł zdejmując kaptur)
Gdy to zrobił, ukazał swoją blond czuprynę, charakterystyczne wąsiki oraz niebieskie niczym niebo oczy.
K:O, proszę proszę myślałem że nasz szef cię zabił.
BU:Ale przeżyłem po to by was powstrzymać.
K:Tak, w takim razie zapraszam.
Boruto wyciągnął swój miecz i aktywował Jougana, w odpowiedzi na to Kawaki wyciągnął swoje ostrze, po czym oboje ruszyli na siebie. Zaczęli zderzać się ostrzami, po chwili Kawaki wybił swoim ostrze ostrze Boruto z jego rąk następnie kopniakiem powalił go na ziemie, nie czekając na nic od razu ruszył próbując go przebić mieczem, Uzumaki chwycił jego ostrze w dłoni i zaczął je odpychać, gdy tylko znalazł odpowiedni moment kopnął Kawakiego w klatke piersiową odpychając go od siebie, po kopniaku Boruto Kawaki opuścił swoje ostrze. Kawaki od razu stanął na nogi i rzucił się na blondyna, Boruto chwycił się jego ostrza i obracając się o nie, kopnął go w twarz, po czym robiąc salto stanął na nogi i skrzyżował swoje palce.
BU:Tajuu: Kage Bushin No Jutsu.
Blondyn stworzył kilkanaście swoich klonów, które wysłał na przeciwnika, Kawaki nawet nie ruszył się z miejsca tylko wypuścił ze swojego ciała błyskawice, które zniszczyły klony Uzumakiego. Boruto momentalnie pojawił się za Kawakim z rasenganem w dłoni po zderzeniu się z jego techniką, nastąpił ogromny wstrząs, który odepchnął ich od siebie.

K:Jesteś nie zły, mam nadzieje że zabawisz mnie trochę.

środa, 4 lipca 2018

Rozdział: 54

Tym czasem w zupełnie innym miejscu znajdował się Naruto.
NU:Gdzie ja jestem, co to za miejsce?
-O proszę, ty tutaj, kto by się spodziewał.
NU:Kim jesteś, pokaż się?
Na przeciw Naruto stanął jakiś czarnowłosy mężczyzna, miał średniej wielkości włosy zapadające na połowę twarzy, ubrany w czerwoną zbroję, nad głową miał złotą aureole, w oczach miał Rinnengana.
NU:Ty jesteś Uchiha Marada.
MU:Nareszcie po tylu latach, nadszedł czas zemsty.
-Dokładnie (powiedział jakiś tajemniczy głos)
NU:Ty jesteś Kakuzu, gdzie ja jestem?
MU:Jak to gdzie, w najlepszym miejscu we wszechświecie, w piekle.
NU:Co?
Kz:Tak, teraz my się na tobie zemścimy za wczesne porażki.
NU:Heh, jeśli nadal myślicie że jestem taki sam ja wcześniej to się przeliczycie. Dalej Kurama, czas się trochę zabawić.
Ku:Nareszcie, już zacząłem zapuszczać Korzenie.
Naruto przybrał formę Kuramy i rzucił się na swoich przeciwników.
MU:Katon:Rangyuu no jutsu!
Z ust Madary wyleciała ogromna spirala ognia, Naruto obronił się tworząc ogromną łape z czakry Kuramy, w tym samym czasie Kakuzu wystrzelił w jego poczwórne tornado z każdego żywiołu. Naruto wybił się w powietrze i stworzył ogromnego Rasengana.
NU:Chou Oddama Rasengan!
Blondyn rzucił go w techniki Kakuzu jednocześnie je niszcząc. Kakuzu nie czekając na nic od razu pojawił się za Uzumakim próbując go zaatakować od tyłu, jednak blondyn stworzył w swojej dłoni mini bijuudame, którą przyłożył do klatki piersiowej Kakuzu, nastąpiła eksplozja rozwalając go na strzępy, Naruto teraz stanął naprzeciw Madary.
MU:Chyba starczy rozgrzewki, zacznijmy prawdziwą walkę. (zaproponował wchodząc w formę Mędrca Sześciu Ścieżek)

NU:W porządku. (odparł również przybierając tą formę)

Rozdział: 68 (Koniec)

Mineło półtora roku od pokonania Shinkiego i grupy Kara, od tam tej pory Boruto udało się zdać egzamin na chuunina, właśnie zbliżał się naj...